sty 20 2004

18 urodziny rc :)))))


Komentarze: 6

Tia.... Ach, te wspomnienia. Bylam glupia i mloda (jakby sie od tamtego czasu cos zmienilo ;P). RC to nikt inny jak chlopak, w ktorym sie kochalam przez 3 lata (w Polsce, oczywiscie) i jak kilka tygodni temu zobaczylam jego zdjecie w internecie, to zaczelam sie czerwienic. Thomas sam stwierdzil, ze Radek wyglada jak on. No, ale nic. Sie w sobie zdobede i mu wiadomosc wysle na gg.

Natomiast wczoraj (u mnie jeszcze dzisiaj) mielismy Martin Luther King' s Day i szkola nam przepadla. O, jakze mi przykro... :)

W niedziele wieczorem rozmawialam z Thomasem i Rickiem (moim host father) i od tego ostatniego dowiedzialam sie abrdzo duzo na temat ludzi, ktorzy mnie otaczaja w Stanach z znaczeniu mojej rodziny. Naprawde, niektore z jego opowiesci brzmialy jak z telenoweli. Przy Amerykaninach moja polska rodzina wypada bardzo nieciekawie. Nikt sie nie rozwodzi, nikt nie zneca sie nad dziecmi, poza moja kochana babcia nikt nie umarl.... Czulam sie zle, a Thomas jeszcze gorzej, bo w Niemczech mial o wiele lepsze zycie niz ja w Polsce. No nic.... Wypadki chodza po ludziach. Zdanie tygodnia: "Nobody sais, that life is suppose to be fair, but God is always next to you to help you."

Czuje sie religijnie uniesiona i emocjonalnie zdolowana. Wlasciwie nie wiem, dlaczego.

Dobra, lece poprosic Thomasa, zeby mnie usciskal.

(I przepraszam niektorych, ze o was nie pisalam, ale pisalam tylko o moich siostrach duchowych - julka byla przypadkiem ;PPPP. Mam nadzieje, ze skoro was tam nie bylo, to nie myslicie, ze za wami nie tesknie. Kocham was!!!)

:*

wi_the_lec : :
kingus
20 stycznia 2004, 16:55
wyslij wyslij do RC wiadosmosc na gg! bedzie mu milo;) kocham cie mocno! (zaraz przyjdzie rodzinka do radka na urodziny, oj bedzie sie działo!) cmok
Sammy
20 stycznia 2004, 10:30
Wiesz, ciekawe życie nie zawsze znaczy lepsze. A nasza szara polska rzeczywistość jest do dupci. Na ulicach bezdomni, w zakładach pracy zwolnienia i śnimy American Dream... Ja tam lubię Stany tylko dlatego, że mam tam rodzinę i że jest to piekny kraj. American Dream mnie nie interesuje. A te święta ciągłe... No cóż, jak na mój gust to one rozleniwiają... Ale też amerykanie w pracy nie mają urlopów... A rick to bardzo mądry facet :-) Siedze sobie w domciu z nóżką w bandażu (mam kontuzję kolana bolesną bardzo) i mysle nad tymi słowami. Muszę to sobie gdzieś zapisać... Całooski, do uslyszenia ;-*****
20 stycznia 2004, 09:25
Mieszkasz w Stanach?? Ale fajowo !!! :) pozdo a co do twojej rodzinki to dobrze , że siem nie rozwodziła itp.... :P
20 stycznia 2004, 08:41
Pozdrówki :)
cała_ona
20 stycznia 2004, 07:56
a moge ja Cie usciskac??? moge??? no pozwolllll
20 stycznia 2004, 01:16
no widzisz? a czy puszek tego nie mowil? :P :P :P...no tak Amerykanie kochaja akcje, nobo jak cos jest "nie fun" to oni tego niechca robic.....dzieki ze mnie zalinkowalas....ale Puch musi sie mauczyc jak to zrobic i napewno ciebie zalinkuje, masz glonc bloga....ty tylko o sciskaniu mysli ;) ;) ;)....PaPa...Pozdrawiam serdecznie....Dobranoc....Puch Puchowy :* :* :* Aha i to nie jest sais kochanie tylko says buzka!!!!!!! :*

Dodaj komentarz