...:::bol:::...
Komentarze: 24
I to prychiczny i fizyczny. Ale juz spiesze z wyjasnieniem:
1) Psychiczny - Thomas powiedzial, ze z naszego zwiazku nici; jakos sie tak nawet bardzo nie przejelam; chce wracac do Polski; chce wracac do moich przyjaciol; chce schudnac; chce bardzo wielu rzeczy i wczoraj to jakos wszystko na mnie naroslo i sie poplakusialam w nocy (nie mylic z posiusialam).
2) Fizyczny - OH MY GAD! To byl najgorszy bol jaki w zyciu przezylam. Jakies trzy tygodnie temu zrobilam sobie nowego kolczyka (czyli w lewym uchu mam juz 4). Chodzi o to, ze mialam zakazenie. Juz mi powoli przechodzilo, tylko, ze w szkole jeden taki chlopak uderzyl mnie w tyl glowy i zachaczyl o ucho... No wiec ropialo i ropialo i ropialo i ropialo...
***wszystkich wrazliwych prosimy o nieczytanie dalszej czesci tego wpisu***
...i ropialo i ropialo i ropialo i mi ucho tak zaropialo, ze juz nie mozna bylo widac kolczyka. Jak braliscie osmoze na biologii... A zreszta... Chodzi o to, ze mialam tak duzo tego zoltego swinstwa na mojej rance, ze mi to cos wsysnelo kolczyka do srodka ucha.... Tak, do srodka ucha. Mialam metalowa kulka pomiedzy skora z przodu ucha i z tylu. Czyz to nie smakowite?....
Suma sumarum wyciaganie tego kolczyka to byl najgorszy bol, jaki w zyciu mialam. Nie chce juz nawet o tym myslec.
To byla sobota, teraz juz mi przeszlo w wiekszosci, ale nadal boli, jak dotykam.
Kocham was i przepraszam, ze nie komentuje. Obiecuje sie poprawic... za dwa tygodnie, kiedy skonczy sie moj rok szkolny...
Kocham raz jeszcze
:*
Dodaj komentarz