gru 22 2003

Pogodzilam sie z Thomasem - to dla Franci


Komentarze: 16

Tia.... Po szesciu dniach! Ani jednego slowa poza tym nieszczesnym zdaniem, ze sie nie bedzie do mnie odzywal, dopoki go nie przeprosze. Czuje sie, jakby moja duma byla przez niego rzucona na ziemie, podebtana i opluta a dzisiaj po prostu ja podniosl, otrzepal i wsadzil do pralki (a jego oczy moga ci zrobic pranie mozgu, oj moga...). Tylko, ze to on zaczal rozmowe. Zapytal sie mnie... Wlasciwie, to nie pamietam dokladnie, ale to on podszedl do mnie jako pierwszy. Gdybym ja to zrobila, bylabym na siebie taka wsciekla, ze chyba gorzej niz przed kilkoma dniami. No, ale on byl pierwszy. :)))))

Ale poza Thomasem, w moim zyciu dzieja sie jeszcze inne ciekawe rzeczy. Jak na przyklad komercyjne Christmas dookola. Na pewno kazdy z was widzial jakies amerykanskie komedie swiateczne albo filmy z grubym, czerwonym Mikolajem wchodzacym do amerykanskich domow przez komin. Jakby to okreslic.... Poza Mikolajem, wszystko tutaj jest jak na filmach.

Po pierwsze - Christas sa tutaj przede wszystkim o pieniadzach, nie o narodzeniu Zbawiciela. Jest tutaj po prostu miliony ludzi, nie-chrzescijan albo niepraktykujacych chrzescijan, ktorzy swietuja Boze Narodzenie. MILIONY! Po drugie, kazde dziecko dostaje jakies dwadziescia prezentow, mnie w to wlaczajac. Po trzecie, kazdy prezent jest slicznie zapakowany w papier albo torbe, nie dostaniesz prezentow w swiatecznej siatce ze sklepu, bo to do niczego nie podobne. Po czwarte, tak, tutaj wszystko jest w swiatelkach, tak jak na filmach. Po piate, w supermarketach mozna stanac w kolejce, a pozniej usiasc na kolanach swietemu Mikolajowi i opowiedziec mu, co sie chce dostac pod choinke. Po szoste, kupuje sie tu prezent dla kazdego, kogo sie zna, nie tylko dla najblizszych. I w ten sposob moi host parents wydali na prezenty wiecej, niz kiedykolwiek moja cala rodzina przez 10 lat. Nie przesadzam. Mamy w domu tyle prezentow, ze juz nie mieszcza sie w szafach (tych amerykanskich, w scianach) i musimy je klasc po podlogach w kazdym pokoju, tak, zeby sie nie potknac. Jak dla mnie to jest paranoja. A najlepsze bylo wczoraj, kiedy pakowalam prezenty i polowa prezentow (czyli jakies 40) nie miala wlasciciela, tylko byla po prostu, ot tak, kupiona w nadziei, ze ktos moze bedzie chcial to dostac. Paranoja....

Koncze juz, bo u mnie jest 5 rano, a przeciez jeszcze musze sie wyspac. Czeka nas pakowanie prezentow (jupi!) i konczenie ubierania choinki.

I wiadomosc do venki - nie, nie boje sie. Tutaj sie nie mysli o takich rzeczach. Pewnie moi rodzice w Polsce fiksuja, ale ja sie nie boje. Taka juz jestem :)

Jak sie wam podoba zdjecie mojego miasta? Kliknijcie na nie, zeby powiekszyc!

Pozdroofka,

:*

wi_the_lec : :
29 grudnia 2003, 14:31
Kaka! Ty pokrako! może byś napisała jak Ci świeta mijają i czy tęsknisz za nami!!!
rusin
28 grudnia 2003, 17:18
Powęzki, mogłabys na maile odpisywac!!!!Ja wiem ze teraz masz duzo przyjaciolek-sadzac po nickach to zadnych szkolnych ziomków tu nie ma(no oprocz kai, motyki, slimaka:), ale znajdz troche czasu, co? Wcale nie małe to miasto, jak na 500 (???) mieszkanców. Rzekłam bym ze wyglada na wiekszy od Krakowa:) Jakie dostałas prezenty? i gdzie idziesz na sylwestra:D? Pozdrowienia
maDzIunIa
24 grudnia 2003, 19:19
wesolych swiat !!! :)
24 grudnia 2003, 12:04
Zdjątko fajniuchne!Wesołych Świąt :)
Franci
23 grudnia 2003, 18:30
Fajnie... super... bardzo się cieszę :D. Dziękuję :P. Co do Christmas to dziś pakowałam masowo prezenty i już mam dość ;). To już jutro... Wigilia :D. Wesołych Świąt życzę Tobie i Twojej rodzince... i ucałuj ode mnie Thomasa :PPPP.
cała_ona
23 grudnia 2003, 10:20
miasto jest sliczne a Ty mieszkasz w tym wierzowcu?? :P
sweet_violet
22 grudnia 2003, 22:59
Fajnie, ze sie pogodziliscie i fajnie ze to on zrobił pierwszy krok. Ja jakos tak mam ze jesli po dłuzszym niegadaniu ta druga osoba pierwsza sie złamie to mam cos w rodzaju satysfakcji... Dziwne troszke, ale tak jakos :) Doszłam do wniosku ze nie chce mi sie w tym roku Świąt, ze nie mają ona juz dla mnie takiego uroku jak wtedy gdy byłam mala. Nio cóż... Pozdrowki :*
venka
22 grudnia 2003, 22:21
miasto przepiękne :) ja miałam w wakacje odwiedzić Stany, jednak moi starsi w panice przed terrorystami zmienili plany :( i co ja poradze na nadopiekunczych starych? Wesołych Świąt Widelcu :*** przepięknych prezentów i wspaniałego Sylwestra :)
22 grudnia 2003, 22:05
Domyślałam się, że ludzie tak duzo tam kupują, bo moj ciotka jak tam jest jakies 10 lat, to tez duzo nam kupuje na gwiazdke, ale cóż co kraj to obyczaj. Życzę udanych Świąt. Pozdrówki. :*
slim
22 grudnia 2003, 19:51
szkoda ze ci sie szablon skasowal, fajny byl... a poza tym to kolorowych prezentow zycze...
kaja
22 grudnia 2003, 19:41
to moze mi wyslesz te prezenty co? :D hehe a ja padam z sil. nie wiem co dzis jest. piatek czy sroda? blee. a to tylko dlatego ze sie uwzielam i zrobilam prezent dla siebie samej w 2 godziny (chyba) ale fajny jest i sie ciesze. 9Najpierw mial byc dla julki ale po 10 minutach stwiwerdzilam ze go sobie przywlaszcze)
maDzIunIa
22 grudnia 2003, 19:24
nio i siuper, she sie z nim pogodzilas :))) :)) zdjecie jest baardzo ladne :D ja chyba tesh swieta chcialabym spedzic gdzie indziej i jakos indziej :]
leneczka
22 grudnia 2003, 16:20
no.. nadrobilam zaleglosci na twoim blogu :)).. no wiec fajnie ci tam.. nie wiem jak sie przestawish jak wrocish tu .. do polski..mysle ze bedzie mala depresyjka co? .. ale nie mysl o tym.. kozystaj ze wszystkiego i baw sie dobshe.. bo to sie niestety kiedys sonczy :/ ehh.. niestety.. ze wszystkim tak jest.. iki napish co dostalas na swieta :*:*
Kaśka
22 grudnia 2003, 13:27
No to wdrap sie na Mikolaja i powiedz mu, ze chcesz Gaimana dla kolezanki... I Buterfly'a dla siebie do latania... i 19.30 juz!!!!!!! :P I ja ciebie tez! :P
mistery_angel
22 grudnia 2003, 12:27
też uważam, że dobrze zrobiliście. co roku oglądam jakies amerykańskie komedie świąteczne i większość rzeczy,k tóre tam pokazują jest wg mnie sztuczna.jeśli tak jest naprawdę......ja nie mogłabym tak! boże narodzenie to święto rodzinne, nie szopka!!pozdrawiam

Dodaj komentarz