Najnowsze wpisy, strona 6


sty 09 2004 Bolesny powrot do szkoly
Komentarze: 7

A tak wlasciwie to srednio bolesny. Oczywiscie, dostalismy wyniki naszych egzaminow. Poszly mi nawet lepiej, niz sie spodziewalam, jednakze daleko mi do genialnego pana T. Thomas jak zwykle ma z gory na dol "A". Glupek maly. Jak tak dalej pojdzie, to bedzie mial najwyzsza srednia w szkole. O ile juz nie ma. Dziwny z niego czlowiek, naprawde. Ale mial przez swoja inteligencje problemy takie, jakie ma takze moj brat w Polsce. Ludzie przecietni i glupi boja sie inteligentnych. Boja sie wysmiania przez kogos takiego, wiec sami w obronie ich wysmiewaja. I dlatego Thomas nie mial wielu przyjaciol w Niemczech. Ale to nic. Ja go kocham.

A co do tych komentarzy anty-techno... Stany nauczyly mnie bardzo wielu rzeczy, ale przede wszystkim tolerancji. Myslicie, ze Polska to kraj tolerancyjny? Ja myslalam, ze moje dawne gimnazjum to bylo dopiero tolerancyjne. A tu figa. USA zyja tolerancja, a naszemu pieknemu krajowi jeszcze do tego bardzo daleko. I mam nadzieje, chlopaczki wy moje (slim i szym), ze mnie jeszcze kochacie, nawet, jesli lubie techno. ;PPPPP

Wczoraj wieczorem znalazlam sobie swietna zabawe. Thomas pisal listy do swoich ziomkow w Niemczech (i Polsce, tylko ze i tak pisal po niemiecku). No to ja mu te listy wzielam i zaczelam czytac tak, jakby sie to po polsku czytalo. Jak to Thomas uslyszal, to smial sie tak bardzo, ze zlecial z kanapy na podloge. Jak to milo sprawic mu radosc.... A pozniej jakos zeszlo na temat, ze biedna bedzie przyszla jego zona, bo on przeciez taki "not touchy" i nie bedzie mogl dac "plessure" swojej malzonce. Po kilku minutach Dominic wpadl na genialny pomysl, ze ja bym mogla poslubic Thomasa (tak wogole, to byl moj pomysl, tylko glosno nie chce przy nich mowic). No i przez nastepne 15 minut klocilam sie z Niemcem, w jakim jezyku mowilyby nasze dzieci. Przyznam, ze niezla zabawa. :))))

Ale tak na serio.... To w jakim jezyku by mowily nasze dzieci? Ja do nich po polsku, Thomas do nich po niemiecku, a miedzy soba po angielsku? Chyba nie dziala. A gdzie bysmy mieszkali? Chyba jedyne wyjscie to Stany, bo ja do Niemiec w zyciu sie nie przeprowadze, a Thomas Polski po prostu nie znosi. To wszystko udowadnia, ze nie jestesmy dla siebie stworzeni. Ale i tak go kocham :)

No i wczoraj odebralam mailika od mojej kochanej Martuni!!! Dla niewtajemniczonych Martunia do moja kochana przyjacioleczka, siostra duchowa, jedyna pociecha, skarb jedyny i masazystka w jednym. :))))) Tylko ze ona ma dwie lewe rece do kompow i wogole nic a nic do mnie nie pisala. A przecie 1 stycznia skonczyla 17 lat. Kupilam jej prezent, ale jestem leniwa i jeszcze nie wyslalam ;PPPPP

Wybaczam jej, ze ona mi nie kupila. ;PPPPP I tak ja kocham szalenie. Tylko sie dziwie, ze Niemca nie chce zgwalcic (swoja droga... Kaja i Julka uzywaly w swoich mailach zwrotow "zgwalcic Niemca" i Thomas to zrozumial ;PPP).

 

 

 

A za niedlugo (w ciagu kilku najblizszych dni) na stronie internetowej Thomasa bedzie duuuuuuuuuuuzo zdjec ze mna, nim, Dominiciem i wogole moimi kochanymi amerykanskimi ludzmi. Koniec z wysylaniem ton zdjec przez neta!

Cmokam

:*

 

wi_the_lec : :
sty 04 2004 Sie ostatnim razem nie wysililam
Komentarze: 10

Tym razem chce napisac cos wiecej.

Dzisiaj zarobilam kolejne pieniadze, ale tym razem troche mniej - $20. Ale dobre i to. Przynajmniej bede miala z czego kupowac ciuchy, bez ktorych zyc nie moge (jak kazdy z nas, ale ja wyjatkowo).

A co dzisiaj robilam? Bylam na przyjeciu urodzinowym mojej 3letniej amerykanskiej kuzynki. Pozniej pojechalismy na cos co nazywa sie Festiwal Swiatel. Placi sie $15 (my mielismy darmoche) i jedzie sie w swoim samochodzie po wyznaczonej trasie a wokol ciebie roznorodne figurki ze swiatelek i tego typu. Heh... :) Slicznie bylo. No i kupilam sobie soundtrack z "Matrixa" i jestem bardzo zadowolona, ale nie kazdy lubi taka muzyke, wiec radzilabym sie dwa razy zastanowic.

Nie moge uwierzyc, ze te ferie tak szybko minely.... Ech....

A czy juz pisalam, ze naokragla teraz slucham techno?

Your cruel device
Your blood, like ice
One look could kill
My pain, your thrill

I want to love you but I better not touch
I want to hold you but my senses tell me to stop
I want to kiss you but I want it too much
I want to taste you but your lips are venomous poison

You're poison running through my veins
You're poison, I don't want to break these chains

Your mouth, so hot
Your web, I'm caught
Your skin, so wet
Black lace on sweat

I hear you calling and it's needles and pins
I want to hurt you just to hear you screaming my name
Don't want to touch you but you're under my skin
I want to kiss you but your lips are venomous poison

You're poison running through my veins
You're poison, I don't wanna break these chains

Running deep inside my veins
Poison burning deep inside my veins
One look could kill
My pain, your thrill

I want to love you but I better not touch
I want to hold you but my senses tell me to stop
I want to kiss you but I want it too much
I want to taste you but your lips are venomous poison

You're poison running through my veins
You're poison, I don't want to break these chains

Poison

I want to love you but I better not touch
I want to hold you but my senses tell me to stop
I want to kiss you but I want it too much 
want to taste you but your lips are venomous poison

You're poison running through my veins
You're poison, I don't want to break these chains

Poison

 

 

 

W taki wlasnie sposob mysle o Thomasie. Przynajmniej dzisiaj zdalam sobie z tego sprawe.

:*

wi_the_lec : :
sty 03 2004 Blog mi sie zacina i mam go juz dosc
Komentarze: 5

Jakos mi tak zobojetnial ten blog. Nie pisalam tutaj przez kilkanascie dni i nie tesknilam.

No, ale jak juz zaczelam, to opisze wszystko.

Po pierwsze, swieta minely mi bardzo... komercyjnie. Prezentow mnostwo, wiecej niz dostalam w ciagu mojego dotychczasowego zycia. Ale tradycji zero. Nic a nic.

Po drugie, widzialam ostatnie czesci Martixa i Wladcy Pierscieni. Legolas rooles!!!!

Po trzecie, na Sylwka opiekowalam sie dziecmi i w rezultacie spedzilam go samotnie (dzieci poszly spac). Bez alkoholu. Za to zarobilam $50.

Po czwarte mam ciote. (Aaaaaaaaaaaaaaa!!!! Buuuuuuuuuuuuuuu!!!)

Po piate moja mama ma ciote (polska).

Po szoste cholerny blog sie zacina!!!!

Po siodme chyba pojde spac.

:*

wi_the_lec : :
gru 29 2003 Tylko daje znac,
Komentarze: 2

ze zyje.

Opisze cale Christmas i inne takie rzeczy w najblizszym czasie. Przez ostatnie dni nie mialam neta i dlatego nie odpisywalam na wasze maile i nie wchodzilam na wasze blogi. Ale obiecuje sie poprawic. Tylko nie dzisiaj, bo jeszcze nie skonczylam moich swiatecznych zakupow. Natomiast kupilam juz prezent dla Marty na urodziny. :)

W tym roku bede pamietac.

Cmokam

wi_the_lec : :
gru 22 2003 Pogodzilam sie z Thomasem - to dla Franci
Komentarze: 16

Tia.... Po szesciu dniach! Ani jednego slowa poza tym nieszczesnym zdaniem, ze sie nie bedzie do mnie odzywal, dopoki go nie przeprosze. Czuje sie, jakby moja duma byla przez niego rzucona na ziemie, podebtana i opluta a dzisiaj po prostu ja podniosl, otrzepal i wsadzil do pralki (a jego oczy moga ci zrobic pranie mozgu, oj moga...). Tylko, ze to on zaczal rozmowe. Zapytal sie mnie... Wlasciwie, to nie pamietam dokladnie, ale to on podszedl do mnie jako pierwszy. Gdybym ja to zrobila, bylabym na siebie taka wsciekla, ze chyba gorzej niz przed kilkoma dniami. No, ale on byl pierwszy. :)))))

Ale poza Thomasem, w moim zyciu dzieja sie jeszcze inne ciekawe rzeczy. Jak na przyklad komercyjne Christmas dookola. Na pewno kazdy z was widzial jakies amerykanskie komedie swiateczne albo filmy z grubym, czerwonym Mikolajem wchodzacym do amerykanskich domow przez komin. Jakby to okreslic.... Poza Mikolajem, wszystko tutaj jest jak na filmach.

Po pierwsze - Christas sa tutaj przede wszystkim o pieniadzach, nie o narodzeniu Zbawiciela. Jest tutaj po prostu miliony ludzi, nie-chrzescijan albo niepraktykujacych chrzescijan, ktorzy swietuja Boze Narodzenie. MILIONY! Po drugie, kazde dziecko dostaje jakies dwadziescia prezentow, mnie w to wlaczajac. Po trzecie, kazdy prezent jest slicznie zapakowany w papier albo torbe, nie dostaniesz prezentow w swiatecznej siatce ze sklepu, bo to do niczego nie podobne. Po czwarte, tak, tutaj wszystko jest w swiatelkach, tak jak na filmach. Po piate, w supermarketach mozna stanac w kolejce, a pozniej usiasc na kolanach swietemu Mikolajowi i opowiedziec mu, co sie chce dostac pod choinke. Po szoste, kupuje sie tu prezent dla kazdego, kogo sie zna, nie tylko dla najblizszych. I w ten sposob moi host parents wydali na prezenty wiecej, niz kiedykolwiek moja cala rodzina przez 10 lat. Nie przesadzam. Mamy w domu tyle prezentow, ze juz nie mieszcza sie w szafach (tych amerykanskich, w scianach) i musimy je klasc po podlogach w kazdym pokoju, tak, zeby sie nie potknac. Jak dla mnie to jest paranoja. A najlepsze bylo wczoraj, kiedy pakowalam prezenty i polowa prezentow (czyli jakies 40) nie miala wlasciciela, tylko byla po prostu, ot tak, kupiona w nadziei, ze ktos moze bedzie chcial to dostac. Paranoja....

Koncze juz, bo u mnie jest 5 rano, a przeciez jeszcze musze sie wyspac. Czeka nas pakowanie prezentow (jupi!) i konczenie ubierania choinki.

I wiadomosc do venki - nie, nie boje sie. Tutaj sie nie mysli o takich rzeczach. Pewnie moi rodzice w Polsce fiksuja, ale ja sie nie boje. Taka juz jestem :)

Jak sie wam podoba zdjecie mojego miasta? Kliknijcie na nie, zeby powiekszyc!

Pozdroofka,

:*

wi_the_lec : :